Jessica Ołpel ma własną firmę Pamiętam jak nagrywałam słynną Jessicę Ołpel i jej blondyńskie przygody. Zabawa była przy tym przednia, tak moja osobista jak i wszystkich, których wciągałam w te groteskę. Gdy za sprawą stalkera nomen omen jednego z artystów grających w Bajaderce, projekt został wstrzymany dowiedziałam się że to było głupie, wcale nie śmieszne a wręcz żałosne. Jedynie pies tęsknił za ubieraniem przeciwsłonecznych okularów i gwiazdorzeniem. Wraz ze śpiączką projektu ze mnie uszło całe życie i drugie tyle radości, które ta blond mądrala w okularach przeciwsłonecznych wnosiła w moje życie. Postać jaką stworzyłam była jedną wielką pozytywnością. Uwielbiałam grę słów i amerykańsko polski język. Kochałam przeinaczać fakty w sposób tak banalny, że wręcz oczywisty. Dziś tworząc treści na stronę swojej firmy wpadłam na pomysł by nagrać jakiś firm. Wtedy stanęła obok mnie moja radosna blondynka i rzekła mi po swojemu… spoko damy rade w bajaderce nie takie rzeczy robił...