Przejdź do głównej zawartości

Status ofiary

 Odkąd zaczęłam pisać bloga minęło 8 może nawet 12 lat.

Kiedy pierwszy raz wchodziłam na te drogę, myślałam tylko o nim. O tym, że tęsknie, o tym że czekam, o tym, że boje się tego co robi gdy jest w trasie.

Kiedy wreszcie przestał jeździć, ja przestałam pisać.

Choć wcale nie było sielankowo, to chyba właśnie wtedy najmniej chciałam by wiedział co tak naprawdę myślę.

No i stało się. Codzienność uderzyła mu do głowy, a w połączeniu z alkoholem, jego uczyniła sprawca mnie ofiara przemocy domowej.

Wreszcie uciekłam.

I znów zaczęłam pisać. Tym razem o swoim stawaniu na nogi. Tym razem chciałam by wiedział, co myślę, co czyje, jak sobie radze. Może chciałam mu dokopać a może postawić na nogi. Zapewne jedno i drugie.

W 7 rocznice naszego rozstania, moje myśli i życie było już bardzo daleko od Niego.

Dopiero po 7 latach przestałam czuć, że jak mawiał należę do niego.

Nie dobiegliśmy do 8 rocznicy rozstania, w moim życiu pojawił się stalker.

Ktoś zupełnie inny, choć i jemu i mi dobrze znany.

Tym razem nie pozostałam bierna. Tym razem postanowiłam się bronić. Pierwszy raz w życiu, wstałam i powiedziałam Dość!!!

Płynące prosto z serca!

Krzyczące i rozpierające Dość!!!

Jeszcze niedawno sądziłam, że ofiarą przemocy jest się tak jak uzależnionym – na zawsze.

Dziś jednak, sądzę, ze status ofiary nie oznacza,  opuszczonej głowy i zgody na to by każdy i zawsze z nas kpił.

Ten status przypomina mi, że są granice, których mamy obowiązek bronić.

Że są wartości, bezcenne, a największą z nich jestem ja, jesteś Ty.

Dziś moje drogie to właśnie ten status mnie broni i chroni i to właśnie on jest moim dość.

Dość nigdy więcej nie pozwolę by taki nikt mnie niszczył, okradał, drwił.

Ten status  mi mówi „już jednemu na to pozwoliłam i żadnemu więcej nie pozwolę”!!!

 

Ściskam serdecznie

Baska

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Domy

  Domy Gdyby nasze domy mogły mówić, jakie były by te ich domowe opowieści? Gdyby mury naszych domów, mogły opowiedzieć o wszystkim co widziały, co by to było? Jakie opowieści, jakie tajemnice, sekrety, dramaty poznał by świat gdyby ściany naszych domów mogły przemówić? Jak inaczej nasze mury widzą nasze szczęścia i nasze nieszczęścia niż widzimy je My sami? Nie oddałam jednego kompletu kluczy od ukochanych Filipin. Cały czas mogę wejść i wtulić się w ukochane ściany. Cały czas mogę wejść i zobaczyć jak Mój Dom zmienia się w czyjeś mieszkanie. Bez moich mebli, obrazów, dywanów, ptaków na parapecie to tylko ściany dokładnie 24 ściany, podłoga i sufit, oraz 3 okna, balkon i widok z za okna na ulicę nazwaną nazwiskiem pewnej Filipiny oraz krzaki, gdzie na najwyższym z drzew wisi tak bliska memu sercu kapliczka. To co najcenniejsze zabrałam ze sobą. Na nowym parapecie stoi klatka z radosnymi papugami, na nowej kanapie śpi kochany przez wszystkich pies, wiatr kołysze tak z

"Stara miłość nie rdzewieje.

W świecie idealnym miłość jest wieczna. Ostatnia umiera pycha, tuż przed nią zaś miłość i nadzieja. Skoro tak wzniosła jest teoria, to skąd tyle rozwodów we współczesnym świecie? Przecież nie można od tak po prostu przestać kochać. Przecież nie da się od tak po prostu zapomnieć wszystkie dobre chwile. Przecież to nie jest realne, by serce wygrało z rozumem. A jednak, tak niewiele par jest ze sobą przez całe życie. Są tacy, którzy skaczą ze związku w związek, każdy kolejny nazywając największą miłością. Są też tacy, którzy raz zranieni, już zawsze chcą być sami. Może to właśnie ci jako jedyni poczuli miłość, a może to tylko lęk przed odrzuceniem. Są i tacy, którzy odchodzą w poszukiwaniu lepszego życia i jak bumerangi wracają po latach do swoich ofiar. Wmawiają im, że się zmienili, że tylko oni, że cały ten czas bez nich był stracony. To szydło szybko wychodzi z worka. Wystarczy na chwilę stracić czujność, lub bardzo świadomie udawać, że się ją straciło. Prawda zawsze wyjdzie na jaw, ta

Kiedy Już

  Kiedy Już   Kiedy mnie już nie będzie Kiedy mnie już nie będzie zakwitną kwiaty, pofruną motyle Kiedy mnie już nie będzie przyjdą wiosny i nowe lata Kiedy mnie już nie będzie tylko na chwile świat twój się skończy Ty dobrze wiesz, że świat się nigdy nie kończy Kiedy mnie już nie będzie przyjdą nowe wiosny, jesienie, zimy i lata Kiedy mnie już nie będzie przyjdą nowe radości i smutki Ty dobrze wiesz jak zmienny świat jest Więc proszę nie płacz, gdy mnie już nie będzie Ty wiesz jak cierpię widząc bezmiar twych łez   24.05.2023 Barbara Jastrzębska Kiedy tu mnie nie będzie, to będę tam Wśród łanów zburz perłowych Wśród miłości zgubionych Otulona w promienie słońca Ubrana w szaty z mchu i paproci Kiedy mnie tu nie będzie, to będę tam W mej wiecznej wolności, Przy mej największej miłości Kiedy tu mnie nie będzie to będę tam W krainie wiecznej szczęśliwości Więc nie płacz, kiedy mnie już nie będzie I proszę, ciesz się moim szczęściem Kie