Przejdź do głównej zawartości

Kiedy Już

 

Kiedy Już

 

Kiedy mnie już nie będzie

Kiedy mnie już nie będzie zakwitną kwiaty, pofruną motyle

Kiedy mnie już nie będzie przyjdą wiosny i nowe lata

Kiedy mnie już nie będzie tylko na chwile świat twój się skończy

Ty dobrze wiesz, że świat się nigdy nie kończy

Kiedy mnie już nie będzie przyjdą nowe wiosny, jesienie, zimy i lata

Kiedy mnie już nie będzie przyjdą nowe radości i smutki

Ty dobrze wiesz jak zmienny świat jest

Więc proszę nie płacz, gdy mnie już nie będzie

Ty wiesz jak cierpię widząc bezmiar twych łez

 

24.05.2023

Barbara Jastrzębska

Kiedy tu mnie nie będzie, to będę tam

Wśród łanów zburz perłowych

Wśród miłości zgubionych

Otulona w promienie słońca

Ubrana w szaty z mchu i paproci

Kiedy mnie tu nie będzie, to będę tam

W mej wiecznej wolności,

Przy mej największej miłości

Kiedy tu mnie nie będzie to będę tam

W krainie wiecznej szczęśliwości

Więc nie płacz, kiedy mnie już nie będzie

I proszę, ciesz się moim szczęściem

Kiedy mnie tu nie będzie to będę tam

A gdy tęsknota Cie za mną weźmie, spójrz proszę w niebo

Bo będę tam

A gdy zatęskni ci się do mojego dotyku

Pozwól by wiatr muskał twą Twarz, tym wiatrem będę ja

Kiedy mnie już nie będzie, wspomnij słowa Ksiedza Twardowskiego,

„że można odejść na zawsze, by stale być blisko”

Więc patrz w niebo tak często jak chcesz

Wypatruj na niebie ptaków i znaków

Wsłuchaj się w szum wiatru

Tul się do mych ukochanych, białych brzóz

Ciesz się zapachem frezji, bzów i róż, które tak kochałam

Kiedy mnie już nie będzie

Nie żałuj że mnie już nie ma lecz ciesz się że byłam

I wiedz, że jeszcze kiedyś się spotkamy

Jeśli jeszcze nie tu to na pewno już tam

Będę czekała, wśród niebiańskich łąk, plaż i zbóż.

24.05.2023

Barbara Jastrzębska

 

 

 


 

 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

rzecz o rozwiązaniach problemów

Uciec od problemów można tylko je rozwiązując Nie da się uciec od problemów. Rozwiązane sznurowadło w budzie nie zawiązuje się samo tylko dla tego, że nie patrzymy na buty. Ono wciąż jest rozwiązanym sznurowadłem, i wciąż stwarza zagrożenie, nadepniemy i się przewrócimy. Wyciszony telefon nie przestaje dzwonić tylko dla tego, że go nie słyszymy. Wręcz przeciwnie. Osoba dzwoniąca tym bardziej jest zdenerwowana i tym bardziej chce wyjaśnić sprawę. Nie spłacone długi nie nikną tylko dla tego, że olewamy natrętnego windykatora. Wręcz przeciwnie wściekły tym większe nalicza odsetki, powiększając ów dług. Za zamkniętymi drzwiami nie schronisz się przed problemami. One wciąż są z drugiej strony i   nie kontrolowane rosną w siłę. Od nie rozwiązanych spraw po prostu nie da się uciec. Można nie odbierać listów, meili, telefonów. To nie jest rozwiązanie tylko uciekanie i zdobywanie odsetek od problemu, które tylko go powiększają. Jedyna możliwość by pozbyć się pr...

Recenzja na dziś „Twoje domowe biuro” Laura Vanderkam

  Recenzja na dziś „Twoje domowe biuro” Laura Vanderkam W szale przedświątecznych przygotowań, jak co roku, zajrzałam do ulubionej księgarni na rogu ulic Chmielnej i Szpitalnej w Warszawie. Wśród wielu tytułów, w turbo obniżonych cenach, znalazłam ten, który miał zrewolucjonizować moją pracę i dzienną efektywność. Robiąc nowe zakupy, byłam w trakcie czytania Pisma Świętego. Do dokończenia zostało mi ledwie kilka Ewangelii Nowego Testamentu. Zmierzałam ku końcowi mojego osobistego Mont Everestu, gdy na mojej półce pojawiła się długo wyczekiwana książka o pracy zdalnej. Początek nowego roku to idealny moment, by wdrożyć nowe nawyki, pomyślałam. Zdalnie pracuję od 2005 roku. Przez te 20 lat nauczyłam się, że domowe obowiązki, rodzina i przyjaciele nierozumiejący, że „w domu to także praca”, oraz przesadnie długie listy zadań to największe utrudnienia. Coś, co ja robię od dwóch dekad, stało się modne w czasach pandemii. Wcześniej nikt nas nie uczył, co mamy ze sobą zrobić, gdy...

Pstrąg

W życiu trzeba być pstrągiem, płynącym pod prąd w górę rzeki. Tymczasem każe nam się być karpiem grzebiącym w mule.   Strasznie mnie denerwują ludzie, którzy próbują decydować o cudzym życiu. Pod płaszczykiem dobrych intencji, podcinają skrzydła, uwieszają do rąk kajdany a do szyj kamienie. Zamykają w dyby marzenia. Decyzje o tym jak ktoś ma żyć zapadają w ich głowach, z ich własnych powodów, ograniczeń, potrzeb i wizji. Wciąż nie pojmuję, jak można być tak beztroskim morderca cudzych marzeń, wizji, ideałów, pragnień. Świat jest pełen toksycznych hejterów. Mam wrażenie, że jest ich w ostatnim czasie cały wysyp. Rozszerzyła się ta zaraza za pośrednictwem internetu na niespotykaną w dziejach wszechświata skałę. Gdyby dziś, żył jakikolwiek dawny wynalazca czy artysta, nie powstało by ani jedno dzieło, ani jeden wynalazek ani nawet ten cały internet.   Ludzie bardzo lubią decydować o cudzym życiu. Wyśmiewają urodę- zabraniają kobiecie być piękną. A przecież czuć to...